„Odpisanie się od spadku”, odrzucenie spadku, „zrzeczenie się spadku”

W dobie łatwo dostępnych pożyczek chwilówek i towarów kupowanych na raty, o popadnięcie w długi nie trudno. Często mówi się, że dotyczy to tylko osób starszych lub podejmujących nieodpowiedzialne decyzje, ale prawda jest taka, że nawet młoda przedsiębiorcza osoba jedną nieostrożną inwestycją w ramach prowadzonej działalności gospodarczej może załatwić sobie solidny debet.

Jeszcze większym zmartwieniem dla wielu z nas jest to, że możemy taki dług odziedziczyć. A co gorsza, możemy nawet nie wiedzieć, że nasi rodzice czy dziadkowie wzięli pożyczkę na zakup telewizora, bo zwyczajnie nam o tym nie powiedzieli. Co wtedy? 

Zacznijmy od tego, że dziedziczenie wprost obejmuje zarówno wszystkie aktywa (potocznie zwane „majątkiem”, w tym także wierzytelności), jak i pasywa (czyli długi i inne zobowiązania) zmarłego. Bywa tak, że wiemy, że zmarły pozostawił wyłącznie lub głównie długi i wtedy nie chcemy być za nie odpowiedzialni. Co możemy zrobić?

Możemy odrzucić spadek - w sądzie lub u notariusza.

Jakie są warunki? Po pierwsze osoba zadłużona zmarła. Wbrew pozorom, nie zawsze jest to takie oczywiste, bo wielu potencjalnych spadkobierców już zawczasu chce się zabezpieczyć przed długami żyjącego ojca czy brata. Można zrzec się dziedziczenia po kimś za jego życia, jednak jest to inna czynność, przybiera formę umowy, a zatem wymaga wspólnej deklaracji obu stron. O tej umowie kiedy indziej.

Po drugie, kolokwialnie mówiąc, musi być nasza kolej. To znaczy, że jeśli dowiemy się, że zmarł brat naszego ojca, który pozostawił długi, nie znaczy to jeszcze, że możemy już odrzucać spadek. Najpierw musi to zrobić najbliższa rodzina - żona i dzieci, a dalej wnuki itd. O kolejności dziedziczenia pisaliśmy w jednym z poprzednich postów. Osoba, która odrzuca spadek traktowana jest, jakby nie dożyła jego otwarcia, a w jej miejsce wchodzą kolejne dziedziczące osoby. Czyli możemy odrzucić spadek, dopiero kiedy faktycznie będzie nasza kolej do dziedziczenia. Odrzucenie spadku „na zapas” nie przyniesie skutków. Nie możemy też zdecydować na kogo dalej przechodzi spadek. O kolejności mówią przepisy kodeksu cywilnego.

Po trzecie - termin. Na odrzucenie spadku mamy 6 miesięcy od momentu dowiedzenia się o tytule swojego powołania do spadku. Co to oznacza w praktyce?

Przykład

Marian zmarł 12 lutego 2020 roku, pozostawiwszy po sobie żonę Irenę. Małżonkowie mieszkali razem, Irena była przy Marianie w dniu jego śmierci. Irena na odrzucenie spadku ma 6 miesięcy od 12 lutego 2020 roku, bo wtedy dowiedziała się śmierci Mariana. Małżonkowie mieli syna, Tomasza, który nie mieszkał z rodzicami. O śmierci ojca dowiedział się z rozmowy z matką 13 lutego 2020 roku i od tego dnia ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku.

Irena i Tomasz odrzucili spadek po Marianie 12 maja 2020 roku. W wyniku tego odrzucenia, do dziedziczenia została powołana matka Mariana Anna i brat Mariana Bogdan. Anna została poinformowana telefonicznie przez Irenę o odrzuceniu spadku 13 maja 2020 roku i od tego czasu ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku. Bogdan nic nie wiedział, nie został poinformowany nawet telefonicznie, dowiedziedział się o tym, że „jest jego kolej” dopiero 1 listopada 2020 roku, kiedy przyjechał do rodziny na Wszystkich Świętych. Od 1 listopada 2020 roku Bogdan ma 6 miesięcy na odrzucenie spadku.

Kolejna sprawa - co jeżeli jedną z dziedziczących osób, jest małoletni, np. wnuk zmarłego? W imieniu takiej osoby oświadczenie o odrzuceniu spadku składać będą jej opiekunowie prawni, najczęściej rodzice. Jednak, żeby mogli to zrobić muszą otrzymać zgodę sądu na odrzucenie spadku w imieniu małoletniego. Jak to wygląda?

Monika odrzuciła u notariusza spadek po swojej matce Joannie. Monika ma 5-letniego syna, Antka. W wyniku odrzucenia spadku przez Monikę, Antek stał się spadkobiercą Joanny. Monika po odrzuceniu spadku przez siebie, złożyła do sądu wniosek o zgodę na odrzucenie spadku w imieniu dziecka, tłumacząc, że w spadku są wyłącznie długi i nie chce w żaden sposób skrzywdzić Antka. Sąd wyraził zgodę na odrzucenie spadku w imieniu Antka, więc Monika z odpisem prawomocnego postanowienia w tej sprawie udaje się do sądu lub notariusza i składa oświadczenie o odrzuceniu spadku przez Antka. Teraz do spadku powołana jest dalsza rodzina Joanny.

Pamiętajmy, że spadek nie ginie. Odrzucając spadek pozbywamy się odpowiedzialności za długi zmarłego, ale odpowiedzialność ta „idzie w rodzinę”. W wyniku naszego odrzucenia, ktoś kolejny będzie musiał zadecydować, co zrobić ze spadkiem i ponieść koszty ewentualnego odrzucenia. Krąg spadkobierców ustawowych jest dość szeroki - ostatnią linią są dziadkowie zmarłego i wszyscy ich zstępni (więcej o tym tu). Dotyczy to wszystkich osób w rodzinie żyjących lub już poczętych w chwili śmierci zmarłego.

I najważniejsze - odrzucając spadek ODRZUCAMY WSZYSTKO. I długi i majątek. Nie możemy wybrać, że zostawiamy sobie mieszkanie po babci, ale z długami nie chcemy mieć nic wspólnego. Odrzuceniem spadku odcinamy się od wszystkiego, co zostało po zmarłym.

W celu skonsultowania konkretnego przypadku prosimy o kontakt z kancelarią, powyższe ogólne informacje mają charakter wyłącznie poglądowy.